Natalia Sychla
Esej o wolności.
Wolność. Zwyczajne
słowo, jedno z wielu istniejących w
naszym języku. Posługujemy się nim w życiu codziennym. Nie zastanawiamy się za
bardzo nad jego znaczeniem, nie zdajemy sobie sprawy z głębokiego sensu i
wartości tego słowa- zwykłego, takiego samego jak każde inne. Może powinniśmy?
,,Być wolnym...to nic,
ale odzyskać wolność- to niebo''- powiedział kiedyś wielki filozof niemiecki
Johann Gottlieb Fichte. Czym było dla Polaków odzyskanie wolności? Powróćmy do
czasów sprzed kilkudziesięciu lat. Rok 1988- wolność obywatelska, pisma, słowa,
swoboda myślenia są ograniczone, wszystko podlega kontroli, musi być zgodne
z poglądami partii. Zrobienie czegoś wbrew niej groziło represjami w postaci wyrzucenia z pracy, szkoły, trafieniem do więzienia. Nawet w sklepach nie można było zakupić tego, co się chce, wydawane były kartki na żywność. Ludzie nie chcieli tak żyć. Cały czas dążyli do odzyskania wolności, co według znanego filozofa i humanisty Antoniego Kępińskiego, jest wielka siłą człowieka.
z poglądami partii. Zrobienie czegoś wbrew niej groziło represjami w postaci wyrzucenia z pracy, szkoły, trafieniem do więzienia. Nawet w sklepach nie można było zakupić tego, co się chce, wydawane były kartki na żywność. Ludzie nie chcieli tak żyć. Cały czas dążyli do odzyskania wolności, co według znanego filozofa i humanisty Antoniego Kępińskiego, jest wielka siłą człowieka.
Aż w końcu nastąpił
przełom! Po wielu latach walki pojawiła się iskierka nadziei. Obywatele mogli
wziąć udział w wyborach, które zmieniły ich dotychczasowe życie. Spróbujmy
wyobrazić sobie ich radość, euforię, emocje im towarzyszące, poczucie, że ktoś
liczy się z ich zdaniem, że coś znaczą w SWOIM państwie. Wśród takich odczuć
rodziła się demokracja.
Czasami wydaje mi się,
że tego nie doceniamy. Tylko dlaczego? Stało się to dla nas, aż tak naturalne?
Wierzymy, że tak jest i będzie. Co robimy, by utrzymać tę wolność?
We współczesnym świecie czujemy się wolni, ale czy na pewno tacy jesteśmy? Ten wątek też wart jest przemyśleń. Możemy wyrażać swoje zdanie bez żadnych konsekwencji. W obecnych czasach następuje ogromny rozwój techniki. Towarzyszą nam komputery, telewizja, Internet, na którym się skupiamy. Istnieją różne portale społecznościowe, otrzymujące dostęp do naszych danych osobowych. Osoby zarządzające nimi mogą zobaczyć, jakie posty udostępniamy, co piszemy, na jakie strony wchodzimy. To nie wszystko – mogą nawet dowiedzieć się, jakimi budżetem dysponujemy. Reklamy pojawiające się na odwiedzanych przez nas stronach uzależnione są od naszych zainteresowań i przeglądanych wcześniej stron. Mnie osobiście przeraża ta perspektywa.
We współczesnym świecie czujemy się wolni, ale czy na pewno tacy jesteśmy? Ten wątek też wart jest przemyśleń. Możemy wyrażać swoje zdanie bez żadnych konsekwencji. W obecnych czasach następuje ogromny rozwój techniki. Towarzyszą nam komputery, telewizja, Internet, na którym się skupiamy. Istnieją różne portale społecznościowe, otrzymujące dostęp do naszych danych osobowych. Osoby zarządzające nimi mogą zobaczyć, jakie posty udostępniamy, co piszemy, na jakie strony wchodzimy. To nie wszystko – mogą nawet dowiedzieć się, jakimi budżetem dysponujemy. Reklamy pojawiające się na odwiedzanych przez nas stronach uzależnione są od naszych zainteresowań i przeglądanych wcześniej stron. Mnie osobiście przeraża ta perspektywa.
Czy dalej uważacie, że jesteśmy wolni?
Posiadamy prawa obywatelskie, możemy głosować i startować w wyborach, prowadzić
działalność gospodarczą, ogranicza nas niewidzialna sieć, o której wspomniałam
wcześniej. Mimo że większość z nas odzyskania wolności nie docenia, to
wewnętrznie ją czujemy. Jak to możliwe? Zastanówmy się jakbyśmy sie zachowali, gdybyśmy
musieli pożegnać się z dotychczasową wolnością? Sądzę, że doskwierałby nam jej
brak. Dopiero po starcie czegoś zdajemy sobie sprawę, jakie było to dla nas
ważne. Czy w przypadku Polaków musielibyśmy zostać pozbawieni wolności, aby ją
docenić? Tego nie wiem, ale jestem zdania, że to temat na inne rozważania.
Mam nadzieje, że dzięki
powyższym przemyśleniom ludzie zaczną postrzegać wolność nie tylko jako zwykłe
słowo, ale także jako wartość, o którą należy stale walczyć.
Natalia Sychla kl 6b
Wojciech Handzel kl 5a
Natalia Sychla kl 6b
S jak Solidarność
W 1980 roku w celu obrony praw
pracowniczych powstał Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność”,
którego przewodniczącym został Lech Wałęsa.
13 grudnia 1981 r. ogłoszono stan
wojenny, który wprowadził rządy generała Wojciecha Jaruzelskiego.
Jego celem była likwidacja protestów społecznych. Wyłączono telefony, trwały
aresztowania działaczy związków zawodowych, wprowadzono godzinę milicyjną. Zahamowany został rozwój gospodarczy na kilka
lat, aż do wolnych wyborów w 1989 r.
4
czerwca br. mija 25 lat od
przeprowadzenia pierwszych wolnych wyborów w powojennej Polsce, które
zakończyły się wielkim zwycięstwem „Solidarności”. Ich konsekwencją był upadek
komunizmu. Polska stała się pierwszym
państwem, w którym wyłonieni w wolnych wyborach przedstawiciele opozycji
demokratycznej uzyskali realny wpływ na sprawowanie władzy.
W związku z tą szczególną rocznicą przeczytałem
kilka apeli – oświadczeń – komunikatów NSZZ „ Solidarność” dotyczących sytuacji
naszego państwa sprzed roku 1989.
We wszystkich apelach zawarty jest
protest przeciw złu szerzącemu się w naszym kraju. Przeciw biedzie ludzi starych
i chorych, tych, których ciężka praca nie wystarcza na zapewnienie rodzinie godziwych
warunków bytowych oraz odpowiedniego wypoczynku.
Tymczasem osoby na stanowiskach opływają
w dobrobycie. Całkiem dobrze mają się nieuczciwi pracodawcy żerujący na
ciężkiej pracy ludzi uczciwych. Nie brakuje również przestępców, którzy ze
względu na opieszałość wymiaru sprawiedliwości żyją sobie dobrze i spokojnie.
Przykładem apelu, który postanowiłem
opisać jest Odezwa KKKG NSZZ „Solidarność” z 13.12.1986 r. skierowana
bezpośrednio do górników, aby sprzeciwili się niewolniczej i złej pracy w
kopalniach. Mowa jest tutaj o trudnych warunkach życiowych. Górnicy, ale nie
tylko oni, traktowani są jak niewolnicy. Apelem tym „Solidarność” chciała
uświadomić górnikom, że na Zachodzie istnieją wolne związki zawodowe.
Gwarantem
wolnych i niezależnych związków w Polsce ma być solidarność górnicza, która
będzie walczyła o lepsze warunki pracy, zmiany przestarzałych technologii, nowy
system wynagrodzeń i mądrą gospodarkę węglową. Węgiel, sprzedawany był na
Zachód i do ZSRR, natomiast nie starczał
już na potrzeby gospodarstw domowych, na potrzeby wsi.
Odezwa
ta przypomina nam o dziewięciu górnikach z kopalni Wujek”, którzy zginęli, bo
nie chcieli zgodzić się na swoje upodlenie. Zginęli w obronie praw człowieka.
Porównując dawne warunki pracy
górników z dzisiejszymi, ich wynagrodzenia, warunki socjalne, uważam, że nie
wszystko, o co walczyła „Solidarność” zostało zrealizowane. Dużo kopalń zostało
zamkniętych, wielu górników straciło pracę. Kwestia płac i ekologii nadal
odbiega od Zachodu.
Mam 12 lat i za bardzo nie rozumiem dlaczego
ci ludzie zginęli? W imię czego? Co to
zmieniło? Zginęli … żeby dalej likwidowano zakłady pracy, żeby ludzi wyrzucano
na bruk, żeby polskie dzieci chodziły do szkoły niedożywione, żeby miliony
Polaków wyjeżdżało za granicę za chlebem … Czy po to zginęli ci górnicy z kopalni „Wujek”?
Wiem natomiast jedno. Należy walczyć
o szacunek dla polskiej pracy i o ludzką godność. Należy wykazać się otwarciem
na krzywdę drugiego człowieka. Należy upominać się o sprawiedliwość, równość i
wolność ojczyzny.Wojciech Handzel kl 5a